Awaryjne lądowanie kpt. Wrony spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem w Otchłani która, po półtora roku treningu w temacie lotnictwa, nie dała się tym razem zwieść pozorom i od razu przystąpiła do walki o prawdę. Na zdjęciu: próba Matki Kurki
i po co?
Published 6 listopada, 2011 katastrofa , prezydent , smoleńsk , tupolew 2 KomentarzeTagi: Awaryjne lądowanie B767
:)
powala też to:
>>Kontroler z wieży wyraźnie powiedział: „powodzenia”, w moim odczuciu mogła to być forma nacisku na załogę, że musi wylądować, bo przecież wyobraźmy sobie szefa firmy, który stoi nam za plecami i mówi: „powodzenia”. Chcemy, nie chcemy, presję czuć musimy.<<
zwykłe powodzenia od kontrolera to nacisk, porównywalny do stojącego za plecami szefa, ale obecność przełożonego w kabinie to nie jest żadna forma nacisku.